(fot. AFP / Inter-State Air Comitiee)
(fot. AFP / Inter-State Air Comitiee)
Toffus Toffus
268
BLOG

Jeszcze Raz o Raportach Smolenskich

Toffus Toffus Polityka Obserwuj notkę 2

Raport Millera nie wniósł niczego szczególnego do sprawy smoleńskiej. Mimo zapowiedzi czołowych polityków polskich, szczególnie opcji rządzącej, żeby cierpliwie czekać na wyniki badań i prac komisji, ktorej raport pozwoli na wyrobienie sobie ostatecznej opinii, tak się nie stało.

Raczej wstydliwą i żenującą rzeczą jest to, ze wiele indywidualnych osób, bloggerów, potrafi wykazać, że Komisja Millera nie wykonała prac i nie zaprezentowała raportu na poziomie naukowym i merytorycznym, jakiego polskie spoleczeństwo miało i ma prawo się spodziewać.

Raz za razem pojawiają się artykuły i wpisy w internecie, które krok po kroku wykazują, że dokładna analiza danych lotu nie pozwala zgodzić się ani z interpretacją tego co się działo z samolotem w ostatnich sekundach lotu, które pokazują, że zaprezentowane wykresy nie odzwierciedlają dokładnie i obiektywnie zapisów urządzeń rejestrujących, że są nieścisłości, że nie zgadzają się punkty czasowe, że nie do końca rozwiązana jest sprawa wysokościomierzy i ich wskazań oraz trajektorii lotu, niezgodności odczytów CVR.

Mało tego, Raport Millera w wielu miejscach powiela interpretacje MAK, któremu wykazywano wiele nieścisłosci, a wszystko mimo braku realizacji 3/4 wniosków strony polskiej o pomoc prawną, czyli informacje od strony rosyjskiej. Oprócz tego, raport Millera wykorzystuje - za zgodą lub bez - fotografie miejsca wypadku i analizy robione przez przeróżnych 'amatorów' rosyjskich, takich jak choćby pan Amielin, co wskazuje wręcz na brak materiałów własnych, albo pójście na łatwiznę i wykorzystanie cudzych wniosków, co do ktorych nie ma przekonania, ze są słuszne.

Pozostało wiele niewyjaśnionych spraw i pytań bez odpowiedzi. Natomiast te odpowiedzi, których udzieliła Komisja Millera po ogloszeniu swojego raportu na zapytania różnych grup społecznych ( Nowy Ekran) są niepełne, czesto niejasne i wręcz wykrętne, zniechęcające.

Tak więc raport Millera nie cieszy się niestety (a przecież powinien!!!) pełnym zaufaniem społecznym.

Czy nie nadszedł wreszcie czas, aby spokojnie, bez nadmiernych emocji, sprawą zajęła się grupa naukowców i niezależnych ekspertów, ktorzy nie tylko z lupami, ale  z 'mikroskopami' w rękach rozbiorą obydwa raporty i zaprezentowane, dostępne dane lotu na czynniki pierwsze i stwierdzą jednoznacznie i obiektywnie, co da się wywnioskować bez wątpliwości na temat tego, co się działo fizycznie w ostatniej fazie lotu Tu-154 M ?

Nawet wśród anonimowych bloggerów są specjalićci, którzy mogą powiedzieć coś dokładnie na temat naprowadzania samolotu i roli urządzeń naprowadzających, są specjaliści od slynnych wysokościomierzy i innych urządzeń samolotu, aerodynamiki, fizyki, mechaniki, medycyny sądowej itd.

Czy nie stać Polski aby ludzie, którzy naprawdę znają się na tych sprawach, ludzie godni zaufania, z profesjonalnym lub akademickim dorobkiem, z doświadczeniem, przeanalizowali dane i potwierdzili fakty, wszystkie znane fakty, a osobno wykazali sprawy, których przy obecnej dostępności dowodów nie da się potwierdzić? Czy nie da się tego zrobić w jasny, przejrzysty sposób ?

Nie mam tu na myśli żadnych zespołów z polityczną motywacją i grających o dusze wyborców.

Myślę o ludziach nauki i profesjonalistach, którzy będa mieli odwagę postawić na szalę swoje dobre imię i wiedzę, ekspertów polskich ale też zagranicznych, którzy zechcą pomóc w tej sprawie, celem rozwikłania zagadki tej katastrofy po to, aby Polska mogła, jako kraj i wspólnota społeczna, dojść do rzetelnych i niepodważalnych wniosków  w tej kwestii.

Wtedy uspokoją się być może emocje, jakie towarzyszą tej sprawie i będziemy mogli - nie zapominając o wszystkich tych, którzy zginęli w tych tragicznych okolicznościach - spojrzeć w przyszłość i ruszyć do przodu.

 

 

Toffus
O mnie Toffus

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka